Anglik dostał mandat, bo wszedł na pas drogi granicznej; chciał odwiedzić Rosjankę
Według SG, brytyjski obywatel najpierw stawił się do odprawy na polsko-rosyjskim drogowym przejściu granicznym w Grzechotkach. Chciał jechać swoim bmw do Rosji, ale nie posiadał wizy ani dowodu rejestracyjnego pojazdu.
"Twierdził, że chce jechać do Petersburga, w odwiedziny do narzeczonej, którą poznał przez internet. Funkcjonariusze poinformowali podróżnego, że nie może przekroczyć granicy, bo nie ma wymaganych dokumentów" - przekazała rzeczniczka Warmińsko-Mazurskiego Oddziału SG mjr Mirosława Aleksandrowicz.
Kilka godzin później, 37-latek pojechał w rejon tzw. granicy zielonej. Kamery SG zarejestrowały go, gdy wszedł na pas drogi granicznej. Po zatrzymaniu tłumaczył, że nawigacja źle go pokierowała. Twierdził, że tak bardzo chciał jechać do poznanej przez internet dziewczyny, że postanowił ruszyć na Litwę, a stamtąd do Rosji.
Funkcjonariusze SG ukarali go za wejście na pas drogi granicznej mandatem karnym w wysokości 500 zł. Anglik zapłacił również 100 zł za niezastosowanie się do znaku zakazu ruchu w obu kierunkach.
SG przypomina, że obowiązuje całkowity zakaz wejścia i wjazdu na pas drogi granicznej, czyli odcinek 15 metrów, licząc od granicy. Za przekroczenia granicy państwa w miejscach do tego niewyznaczonych grożą konsekwencje karne. Takie zachowania, w zależności od okoliczności, są uznawane za przestępstwa lub wykroczenia, zagrożone karą grzywny do 500 zł lub karą pozbawienia wolności do trzech lat.(PAP)
autor: Marcin Boguszewski
mbo/ jann/
