Wiosna zaczyna się w Olsztynie - tu Kopernik wyznaczył dzień równonocy wiosennej
W związku z przypadającym w czwartek dniem równonocy wiosennej na olsztyńskim zamku odbędą się zabawy dla przedszkolaków, jedną z atrakcji będzie Mikołaj Kopernik, który opowie najmłodszym o wyjątkowym zabytku znajdującym się w północnym krużganku zamku - tablicy astronomicznej.
Tablica ta ma wymiary 7,05 na 1,4 m i jest namalowana na podwójnej warstwie tynku techniką mokrego fresku. Do naszych czasów zachowało się kilka jej fragmentów, na których widać namalowane czerwoną farbą niemal równoległe, ukośne linie. Inne linie namalowane są farbą niebieską, jeszcze inne - czarną. Linie oznaczone są cyframi rzymskimi i arabskimi, na tynku widać też pojedyncze litery T, I, C.
Naukowcy od lat zastanawiają się, co oznaczają wykreślone przez Kopernika linie i litery. Dociekanie to jest tym istotniejsze, że choć Kopernik w "De revolutionibus" opisał szczegółowo wszystkie używane przez siebie instrumenty, to o tablicy, którą bez wątpienia osobiście narysował nad wejściem do swojej komnaty, nie wspomniał ani słowem.
Większość badaczy skłania się ku twierdzeniom, że tablica służyła Kopernikowi do wyznaczenia równonocy wiosennej. Kopernik chciał określić ten dzień, ponieważ Paweł z Middelburga zaproponował mu prace przy reformie kalendarza, którą zainicjował Sobór Laterański V (1512-17) za papieża Juliusza II. Kopernik pracował nad tym w latach 1515-16 i wówczas Sobór zdecydował o przerwaniu prac.
Nie brakuje jednak uczonych, w ocenie których tablica wykreślona przez Kopernika na krużganku zamkowym była rodzajem kalendarza słonecznego. Uczeni nie są też zgodni, co oznaczają litery T, I, C.
Wiadomo za to, jak Kopernik narysował tablicę - żeby obserwować ruch Słońca na baszcie zamkowej zamontował lustro, a przy oknie, prawdopodobnie na parapecie - kolejne małe lusterko. Linie wyznaczone przez "zajączki" były utrwalane na tablicy.
Choć Kopernik nie opisał tablicy, badacze sądzą, że wyrysował ją na początku 1517 roku. Pierwszy znany opis tablicy pochodzi dopiero z roku 1796 i jego autorem jest mieszkający wówczas na zamku pastor Henryk Reinhold Hein, który wspomina, że jeszcze na zamkowej baszcie widać ramę lustra, które odbijało promienie słoneczne na krużganek, ale niestety, rozpadło się już wówczas lustro zamocowane przy oknie. Hein wspominał wtedy, że ślady tablicy jako "szpecące ścianę" zostały zatarte białym wapnem. Potem jeszcze do tablicy dostawiono trzy ściany (z czasem je rozebrano). W sąsiedztwie tablicy zbudowano też klatkę schodową - to znacznie osłabiło mur. Na początku XX w. w tablicę wbito metalowy ściąg, który łączył równoległe ściany.
Z powodu bezceremonialnego traktowania tablicy doszło do tego, że w latach 50. XX w. wręcz odklejała się od ściany. W latach 1956-57 pod kierownictwem prof. Bohdana Marconiego dokonano gruntownej konserwacji tablicy, kolejne ratujące ją zabiegi przeprowadzano w latach 1992-93 oraz w 2009 roku.
Olsztyńska tablica wykreślona przez Kopernika jest jedyną pomocą astronomicznych badań Kopernika, która dotrwała do naszych czasów. Używane przez niego inne instrumenty spłonęły.
Korzystałam z książki "Tablica astronomiczna Mikołaja Kopernika na zamku w Olsztynie. Stan badań", wyd. w 2013 roku. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ dki/