Areszt dla 44 -latka, który zabierał przypadkowym ludziom auta i wtargnął do mieszkania
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Olsztynie sędzia Adam Barczak informując o tymczasowym aresztowaniu 44-letniego Marcina S. poinformował, że w ocenie sądu "zgromadzony na obecnym etapie postępowania materiał dowodowy w wysokim stopniu uprawdopodabnia, że Marcin S. popełnił zarzucane mu przestępstwa".
"Sąd zwrócił przy tym uwagę, że przestępstwa zarzucane podejrzanemu zagrożone są surową karą. Zdaniem sądu, zachodzi uzasadniona obawa, że podejrzany, przebywając na wolności, mógłby w bezprawny sposób wpływać na dalszy tok postępowania, nakłaniając inne osoby do składania fałszywych zeznań. Konieczność zastosowania w stosunku do Marcina S. tymczasowego aresztowania uzasadniona jest również realną obawą ucieczki lub ukryciem się podejrzanego" - poinformował sędzia Barczak.
Marcin S. podejrzany jest m.in. o to, że brutalnie zaatakował przypadkowo napotkane osoby, odbierał pokrzywdzonym kierowcom auta i uszkodził zaparkowany pojazd.
Oficer prasowy policji w Olsztynie Andrzej Jurkun poinformował PAP, że we wtorek w nocy oficer dyżurny policji w Olsztynie otrzymał zgłoszenie, z którego wynikało, że w jednym z hoteli na terenie miasta klient miał nagle zaatakować pracowników obiektu. "Mężczyzna przed przyjazdem policyjnego patrolu na miejsce wybiegł z hotelu i przemocą odebrał jednemu z kierowców auto, które po chwili porzucił. Według wstępnych ustaleń policjantów, mężczyzna poruszając się po ulicach Olsztyna oraz gminy Olsztynek i Ostróda zatrzymywał innych kierowców, aby przemocą odebrać im samochody. Ponadto mężczyzna bez powodu uszkodził zaparkowany pojazd na jednej z olsztyńskich ulic" - podał Jurkun.
Następnie Marcin S. przejechał na teren gminy Olsztynek i tam wtargnął do jednego z domów. "To był przypadkowy dom. Brutalnie zaatakował kolejne osoby" - powiedział Jurkun i dodał, że zdając sobie sprawę z tego, że jest już prawdopodobnie szukany przez policjantów, S. kontynuował ucieczkę.
"44-latek swoją szaleńczą jazdę jednym ze skradzionych pojazdów zakończył w przydrożnym rowie, uderzając w drzewo. Ostatecznie mężczyzna został zatrzymany przez policyjnych wywiadowców z Olsztyna i funkcjonariuszy z Komendy Powiatowej Policji w Ostródzie na terenie gminy Ostróda. Mężczyzna był pobudzony i agresywny" - powiedział Jurkun i dodał, że z tego powodu pobrano mu krew do badań toksykologicznych i na obecność alkoholu we krwi.
Zatrzymany mężczyzna nie posiadał uprawnień do kierowania pojazdami.
Na podstawie już zgromadzonego materiału dowodowego mężczyzna usłyszał zarzuty m.in. rozboju, uszkodzenia ciała, kierowania gróźb karalnych, uszkodzenia mienia czy krótkotrwałego użycia pojazdu. Zgodnie z kodeksem karnym może grozić mu kara nawet do 15 lat pozbawienia wolności.
"Sprawa ma charakter rozwojowy – niewykluczone, że mężczyzna ma związek z innymi przestępstwami, co jest przedmiotem prowadzonego śledztwa. Wszelkie osoby, które mogły zostać poszkodowane w tej sprawie, proszone są o kontakt z policjantami z olsztyńskiej jednostki policji" - powiedział Jurkun.(PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ maak/