Będzie apelacja w procesie olsztyńskich policjantów za "robienie małego Guantanamo"
Rzecznik prasowy Sądu Okręgowego w Elblągu sędzia Tomasz Koronowski poinformował PAP, że do tego sądu wpłynęło łącznie 13 apelacji związanych ze sprawą olsztyńskich policjantów, którzy bili zatrzymanych. Wyrok w tym procesie, który trwał w sumie 2,5 roku, sąd w Ostródzie wydał 30 czerwca.
"Wpłynęła apelacja prokuratury co do oskarżonego uniewinnionego, apelacja oskarżyciela posiłkowego oraz 11 apelacji obrońców oskarżonych lub samych oskarżonych" - wyliczył sędzia Koronowski i dodał, że Sąd w Elblągu termin rozpoznania sprawy apelacyjnej wyznaczył na 14 grudnia.
Rzecznik prasowy elbląskiego sądu dodał, że w stosunku do dwóch oskarżonych wyrok się uprawomocnił.
Sąd rejonowy w Ostródzie pod koniec czerwca skazał 15 policjantów, w tym 6 na kary bezwzględnego więzienia i wysokie grzywny. Sentencja wyroku była jawna, uzasadnienie niejawne. Cały proces także był niejawny.
W sprawie oskarżonych było 17 osób, którym łącznie przedstawiono 72 zarzuty dotyczące m.in. stosowania tortur przez funkcjonariuszy policji i przekroczenia przez nich uprawnień bądź niedopełnienia obowiązków.
Wobec jednego z policjantów umorzono postępowanie, a jednego funkcjonariuszy sąd uniewinnił.
Gdy prokuratura wysyłała do sądu w tej sprawie akt oskarżenia informowała, że policjanci Komendy Miejskiej Policji w Olsztynie podczas przesłuchań mieli kopać, bić pięściami i pałką, razić paralizatorem i wielokrotnie grozić osobom, które przesłuchiwali m.in. w sprawach narkotykowych. Brutalne przesłuchania policjanci w swoim żargonie mieli nazywać "robieniem małego Guantanamo". Wśród oskarżonych byli nie tylko szeregowi policjanci, ale też ich przełożeni - były naczelnik wydziału do walki z przestępczością przeciwko życiu i zdrowiu oraz jego zastępca. Jeden z funkcyjnych policjantów w innym procesie został skazany za zorganizowanie napadu na kantor.
Praktyki policjantów z Olsztyna wyszły na jaw w kwietniu 2015 r. Po ujawnieniu nieprawidłowości i zatrzymaniu kilku pierwszych podejrzanych rezygnacje ze stanowisk złożyli ówcześni komendanci wojewódzki i miejski.
Według prokuratury brutalne przesłuchania prowadzono od marca 2014 r. do kwietnia 2015 r.
Pierwotnie akt oskarżenia w tej sprawie skierowano do sądu w Olsztynie, ale olsztyńscy sędziowie wyłączyli się od rozpoznawania sprawy. Decyzją Sądu Najwyższego sprawa trafiła do Ostródy. (PAP)
Autorka: Joanna Kiewisz-Wojciechowska
jwo/ maak/