Kierowca rajdowy z Włoch zginął pod Pasymiem
W środę oficer policji otrzymał zgłoszenie, że w pobliżu Pasymia auto rajdowe uderzyło w drzewo – poinformowała PAP mł. asp. Joanna Manelska z Komendy Powiatowej Policji w Szczytnie. Do zdarzenia doszło na zamkniętym odcinku treningowym drogi szutrowej. W samochodzie „Peugeot” byli kierowca i pilot.
„Mimo reanimacji kierowca zmarł. Policjanci pod nadzorem prokuratora będą wyjaśniać okoliczności wypadku” – podała policjantka.
Pilot włoskiej załogi trafił do szpitala.
Rzecznik warmińsko-mazurskiej straży pożarnej Grzegorz Różański poinformował, że uwięzionych w rozbitym samochodzie kierowcę i pilota trzeba było wydobywać przy pomocy specjalistycznego sprzętu.
Rzecznik 81. Orlen Rajdu Polski Andrzej Borowczyk przekazał PAP, że wypadek nie miał związku z tym rajdem ani z poprzedzającymi go treningami, za które odpowiada organizator. 81. Orlen Rajd Polski zostanie rozegrany 13-15 czerwca w okolicach Mikołajek.
„Zawodnicy testują, czyli trenują sobie przed rajdem, ustawiają samochód. Organizator w trosce o to, żeby to wszystko wyglądało jak najlepiej, organizuje takie testy. Zamyka odcinek specjalny – to są testy formalne robione przez organizatora. Ale są zawodnicy, którzy nie korzystają z tego, tylko robią to gdzieś na własną rękę. I tutaj była taka sytuacja. Rajd nie ma z tym nic wspólnego” – wyjaśnił.
Jak dodał, organizowaniem takich niezwiązanych z rajdem tras testowych zajmują się zwykle prywatne firmy. Zaznaczył, że do wypadku doszło w miejscu odległym o kilkadziesiąt kilometrów od rejonu, w którym będzie rozgrywany rajd.
„Nikomu nie zezwalamy na to, żeby ktokolwiek robił sobie prywatne testy w okolicy rajdu” – dodał.
Nieoficjalnie wiadomo, że załoga miała wziąć udział w rajdzie. (PAP)
ali/ mbo/
