Olsztyn/ Śledztwo ws. podejrzenia znęcania się w zakładzie karnym w Barczewie
Prokuratura Rejonowa Olsztyn-Północ wszczęła w styczniu śledztwo w sprawie podejrzenia przekroczenia uprawnień przez funkcjonariuszy Służby Więziennej zakładu karnego w Barczewie, do czego miało dojść w październiku 2022 r.
"Miało ono polegać na znęcaniu się psychicznym i fizycznym ze szczególnym okrucieństwem nad osobą prawnie pozbawioną wolności, poprzez m.in. wyzywanie słowami wulgarnymi, bicie po całym ciele, podduszanie i podtapianie" - poinformował PAP w środę rzecznik Prokuratury Okręgowej w Olsztynie Daniel Brodowski.
Jak wyjaśnił, wcześniej prowadzone było postępowanie sprawdzające po zawiadomieniu złożonym w listopadzie ub. roku przez Biuro Rzecznika Praw Obywatelskich. Prokurator przesłuchał wówczas pokrzywdzonego, który był wskazywany (w zawiadomieniu - PAP) jako osoba, wobec której zachowanie funkcjonariuszy SW nie było prawidłowe.
Brodowski przekazał, że obecnie prokuratorskie postępowanie jest prowadzone w szerszym zakresie, co znaczy, że pokrzywdzonych mogło być więcej osób. "Śledztwo jest w toku, gromadzony jest materiał dowodowy. Sprawa jest na etapie in rem, czyli nikomu nie przedstawiono zarzutów" - zaznaczył.
Raport Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur (KMPT), z którego wynika, że w zakładzie karnym w Barczewie mogło dojść do nieprawidłowości, w tym stosowania tortur, opublikowano we wtorek na stronie internetowej RPO. Został sporządzony po wizytacji, którą przeprowadzili w tym zakładzie od 17 do 20 października 2022 pracownicy KMPT, działającego w Biurze RPO.
"Delegacja KMPT powzięła uzasadnione podejrzenia, że w tym zakładzie dochodzi do aktów przemocy ze strony niektórych funkcjonariuszy względem osadzonych, w tym do tortur, nieludzkiego i poniżającego traktowania" - poinformowano na stronie RPO.
W opisie raportu podano, że podczas wizytacji przedstawiciele KMPT "ustalili z dużym prawdopodobieństwem", że funkcjonariusze zastraszają osadzonych, stosują represje, przemoc fizyczną i słowną. "Osadzeni są wyciągani z celi, doprowadzani do pomieszczeń niemonitorowanych, gdzie następnie są bici, obrażani, zastraszani, podduszani, a nawet podtapiani (tzw. waterboarding)" - wskazano.
Z raportu wynika również, że u jednego z osadzonych w wyniku pobicia miało dojść do zatrzymania akcji serca. "Nie wezwano pogotowia, funkcjonariusze samodzielnie reanimowali osadzonego, ostatecznie przywracając jego czynności życiowe" - podano na stronie RPO.
W publikacji wskazano, że o "uzasadnionym podejrzeniu popełnienia przestępstwa" Biuro RPO zawiadomiło prokuraturę, a KMPT rekomenduje przeprowadzenie kompleksowej kontroli zakładu karnego w Barczewie przez Okręgowy Inspektorat SW w Olsztynie.
Rzecznik Prasowy Dyrektora Okręgowego SW w Olsztynie mjr Magdalena Socha w komunikacie przesłanym w środę PAP poinformowała, że niezwłocznie po otrzymaniu raportu KMPT z wizytacji zakładu karnego w Barczewie dyrektor generalny SW zlecił przeprowadzenie w tej jednostce kontroli.
Jak dodała, Ministerstwo Sprawiedliwości i Centralny Zarząd SW podchodzą z należytą powagą do każdego sygnału o możliwych nieprawidłowościach w jednostkach penitencjarnych. "To kwestia zapewnienia bezpieczeństwa osadzonych i funkcjonariuszy Służby Więziennej, dlatego mimo częstej wśród osadzonych praktyki zgłaszania nieprawdziwych zdarzeń czy działań funkcjonariuszy lub wychowawców, każda taka sprawa jest wyjaśniana" - zaznaczyła.
"Z dotychczasowych ustaleń wynika, że podczas wizytacji w Barczewie doszło do incydentu związanego z niewłaściwym zachowaniem kontrolera z Krajowego Mechanizmu Prewencji Tortur. W związku ze zniszczeniem mienia dyrektor zakładu karnego zapowiedział kontrolerowi, złożenie przeciwko niemu doniesienia do prokuratury" - przekazała mjr Socha.
Poinformowała też, że w opinii Ministerstwa Sprawiedliwości i Centralnego Zarządu SW "okoliczności incydentu wskazują na możliwość wystąpienia wady raportu polegającej na braku obiektywizmu autora opracowania, który wstąpił w spór z dyrekcją kontrolowanego zakładu karnego".
"Ministerstwo Sprawiedliwości i Centralny Zarząd Służby Więziennej podkreślają, że Zakład Karny w Barczewie podlega regularnym kontrolom sądu penitencjarnego i nie zostały stwierdzone nieprawidłowości w działaniach funkcjonariuszy Służby Więziennej czy wychowawców, ani nie stwierdzono naruszeń praw osadzonych. Dlatego do czasu zakończenia kontroli także pod kątem wiarygodności raportu nie mogą zostać podjęte żadne ostateczne decyzje w tej sprawie" - napisano w komunikacie.
O raporcie KMPT poinformowały jako pierwsze "Dziennik Gazeta Prawna" i "Rzeczpospolita". (PAP)
autor: Marcin Boguszewski
mbo/ akub/